Those five Wardancers are first figures painted in Poland after a long break. Very nice and dynamic models. I wanted them to be various and colorfull. Every model is different and thanks to that they formed group full of energy. Unfortunetelly the models were very " tired" second hand and they have bent swords and bases and they were covered by thick layer of paint erlier so their shapes were a bit destroyed. I really enjoyed painting them and I will try to get more models !
Blog Info
Welcome fellow miniature lovers. Welcome to the blog where varius miniatures meet. A small group of friends is working hard on trying to upload more content with time. We hope that you will enjoy what we can show as much as we do. We are always happy to listen to any comments
Witamy wszystkich fanów figurek. Weszliście do bloga, w którym spotykają się różnego rodzaju miniaturki. W miarę możliwości będziemy aktualizować efekty naszych starań. Mamy nadzieję, że się Wam tutaj spodoba. Liczymy na Wasze komentarze.
Sagitari
Dimacheri
Misiek
Saturday, 17 November 2012
Wood Elves - Wardancers
Labels:
Games Workshop,
Warhammer,
WFB,
Wood Elves
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Całkiem nieźle. Choć metaliki jeszcze kuleją - tyle, że nie wiem czy to wina obróbki zdjęć czy malowania. Podstawki też można zrobić trochę inaczej - na pewno trochę mniej tych mchów/porostów.
ReplyDeleteNajbardziej podobają mi się szaty i tatuaże :)
Dzięki ! Naprawdę fajnie że Ci się podobają ! To bardzo motywujące :D Faktycznie te modele to była nauka skóry i mieczy i jedno i drugie jest dla mnie bardzo trudne i wiele jeszcze trzeba poćwiczyć. Niestety wyszły prześwietlone te miecze na zdjęciach - kontrast jest jakiś bardzo duży i wyszły dropiate. Nie mniej jednak takie tylko mniej kontrastowe są na prawdę ... Niestety co do podstawek nie miałam większego wyboru ... bo figurki były z drugiej ręki i na podstawce już było nawalone zamalowanej trawy i całe były już w czymś co po prostu przykryłam tymi krzaczorami :D
DeleteW takim razie czekam na kolejne modele. A jeśli metalowe figurki dostajesz pomalowane to spokojnie możesz wrzucić je na parę godzin do Kreta (granulat do czyszczenia rur w zlewach itp). Wlewasz do słoika wody, wrzucasz kilka łyżek kreta i zamykasz na parę godzin z metalowymi modelami w środku. Preparat usunie większość farby nie uszkadzając metalu. Później resztki usuwasz szczoteczką pod bieżącą wodą.
ReplyDeleteSzkoda malować na zbyt grubym podkładzie, czy na kilku warstwach farby.
Podobnie z podstawkami, zwykle lepiej zeskrobać wszystko nożykiem i zrobić na nowo.
A tak na marginesie, może to zainteresuje was dołączenie do Wrót?
http://bitewne-wrota.blogspot.com/p/strona-testowa.html
Dzięki za rady.
DeletePortal znamy iw sumie chętnie byśmy sie przyłączyli tylko ostatnio z naszą aktywnością nie było najlepiej
Super pomysł ! Jesli faktycznie ten kret działa to rozwiązuje problemy z metalowymi figurkami z drugiej reki !
Delete