Czas zaprezentować Wam największą z dotychczasowych naszych figurek - Drzewca Leśnych Elfów. Model jest zrobiony z żywicy i bardzo rzeźbiarski. Na całej powierzchni ma mnóstwo głębokich zagłębień i bruzd przez co nawet dużym pędzlem nie było łatwo zamalować każde wgłębienie. Wielokrotnie musiałam powtarzać tę czynność żeby zacieniować najgłębsze miejsca. Figurka jest utrzymana w klimacie jesiennym. Krwiste trawy i busz a także krwiste zakończenia na ciele Drzewca i żółte listki nadają mu swoisty charakter. Kolorystyka samego modelu odbiega od tradycyjnej. Kora nie przypomina dębowej ani żadnego ogólnie znanego drzewa, ale w moim magicznym lesie żyją przeróżne istoty i dzieją się przedziwne rzeczy. Na tle armii wygląda bardzo fajnie, dzięki kolorystyce doskonale pasuje do reszty. Dominuje nie tylko dzięki swojej wielkości ale także dzięki rozbudowanej, wysokiej podstawce. Drzewiec stoi w bluszczu krwistych traw na ogromnych, kamiennych skałach zrobionych ze skorupy kokosa. Wydaje mi się że to bardzo fajny materiał do konstruowania i malowania dzięki swojej fakturze. Zapraszam do oglądania i chętnie wysłucham Waszych opinii.
It is time to show our biggest model so far- Wood Elves Treeman. It is a finecast model and it is very sculptural. There are plenty of deep recesses and because of that it was hard to paint all of them. I had to repeat this action several times to shade the deepest places. Treeman is kept in autumn atmosphere. Bloody grass, bushes and limbs' ends and yellow leaves give him a unique character. Colours are not traditional. It's bark does not resemble any existing tree but in my magic forest various creatures are living and misterious things are happening. On the army background Treeman looks great thanks to his colours. He dominates not only because of his size but also because of higher base. Treeman stands in bloody grass on the huge stones made of coconut. I think it is very nice material for creating and painting thanks to its texture. Enjoy waching and I am happy to hear your opinions.
Sagitari
No comments:
Post a Comment